POBIERZ CAŁE SZKOLENIE - VIDEO i PDF

piątek, 12 listopada 2010

W jaki sposób można zakotwiczyć / jak poderwać dziewczyne i zawładnąć jej umysłem / Lekcja 22

W jaki sposób można zakotwiczyć?
a)ton głosu
b)dotyk.


Na początku miejsca neutralne do zakotwiczenia są od barku do łokcia, ewentualnie nadgarstek. Nawet w takiej koleżeńskiej czy przyjacielskiej rozmowie, jak siedzisz, ludzie bardzo często robią coś takiego - mówią: „Słuchaj, bardzo mi się podoba to co mówisz” i dotyka.

Potem jak już dotykasz ją w mniej neutralne miejsca, to pamiętaj o tym, że kotwica kinestetyczna czyli dotykowa jest najlepsza, gdy się ją zakłada w miejsce, którego się rzadko dotyka, czyli sutki, łechtaczka, wewnętrzna strona ud nie będą dobrym miejscem. W ogóle żadne strefy erogenne nie będą dobrym miejscem, ponieważ dotknięcie tam, w tych obszarach zawsze wywołuje mniej więcej podobną reakcję. A możesz chcieć zakotwiczyć inne stany, np. stan fascynacji.

Zakotwiczyć stan fascynacji
„czy zdarzyło ci się kiedyś przeżyć stan nagłej i zaskakującej fascynacji czymś nowym. (mogę zacząć opowiadać o sobie). Wiesz co – ostatnio...”

Mogę opowiadać o fascynacji dowolną sprawą, np.
„wiesz co, wiele lat temu byłem na wakacjach i zobaczyłem jak ludzie skaczą grupowo na spadochronach. I zaintrygowało mnie to. Wyskoczyli razem z samolotu i zaintrygowało mnie to, czy uda im się połączyć w to koło. I im dłużej patrzyłem na to, mijały sekundy, sekunda po sekundzie, tym bardziej się czułem zafascynowany. Wiesz jak to jest, kiedy nagle czujesz, że coś cię zaczyna fascynować i z sekundy na sekundę czujesz się coraz bardziej zafascynowana tym co masz przed sobą (kotwiczysz).

Każdą rzeczą się można zafascynować.
„Przyglądałem się wczoraj, jak śmieciarze opróżniali śmietniki. I wiesz, coś mnie w tym zaintrygowało, bo to naprawdę fascynujące, sposób w jaki oni tam funkcjonowali. Wiesz jak to jest – czasami cię zafascynuje rzecz zupełnie głupia i zaskakująca i próbujesz przestać o tym myśleć, natomiast fascynuje cię to coraz bardziej i bardziej.”

Więc to tak naprawdę nie musi mieć dużego sensu. Jak długo działa taka kotwica? Całe życie!!! Najczęściej. Chyba, że się zużyje.

Można zakładać kilka kotwic. I wtedy dotknięcie tego miejsca wywołuje zmieszany stan. Jeżeli chcesz mieć np. dwie kotwice na niej, jedna na stan podniecenia, druga na stan zniechęcenia tobą, bo to też się przyda, jak już masz dość, to nie warto ich zakładać w jedno miejsce, bo wiesz – mieszanina podniecenia ze zniechęceniem nie daje stanu w którym chcesz ją mieć...

Jak zapamiętać, gdzie się założyło kotwicę?
Najlepiej na wszystkich zakładać kotwice w tych samych miejscach, np. jeżeli sobie postanowisz, że:
lewa ręka między łokciem a nadgarstkiem – zawsze jest podniecenie
między barkiem a łokciem zawsze jest fascynacja
między kostkami a dużym palcem zawsze zakładasz stan odrzucenia wszelkich hamulców i zwierzęcego napalenia
po czym z każdą dziewczyną trzymasz się tego schematu, to łatwo jest zapamiętać.

Jeden z uczestników pyta, jak to jest z tym stanem, ona go pamięta czy jak.
Stan wygasa. On się pojawia jak odpalisz kotwicę, chwilę trwa, po czym wygasa. Ale ta chwila wystarczy, aby skojarzyć to jej z myślą. Dobrze założona kotwica trwa całe twoje życie. Np. pamiętacie ze szkoły taki dźwięk: ciiiii, ciiii, ciiii ;-) Jaki stan to wywołuje? Podniecenia? Co? Wkurwienia? W każdym z was może wywoływać inny stan, ale od wielu, wielu lat to jest ten sam stan.


Zawodowi, profesjonalni hipnotyzerzy używają innego tonu głosu gdy wprowadzają swojego klienta w trans. Po to, aby uniknąć czegoś takiego, że normalną tonacją głosu wywołują w kliencie jakiś stan.

Np. techniki relaksacyjne:
„Wiesz jak to jest, kiedy wracasz do domu po jakimś długim dniu, wiesz – kładziesz się i zaczynasz się odprężać, relaksować. Puszczasz sobie ulubioną muzykę, przy której się najbardziej relaksujesz i czujesz, że wszystkie sprawy odpływają, mięśnie się rozluźniają i zaczynasz być coraz bardziej zrelaksowany. Coraz bardziej i bardziej. Oddech się zmienia, myśli zaczynają płynąć powoli i leniwie...”

Teraz po tym jak się pojawił ten stan rozmawiamy o czymś innym. A po czym poznałeś w sobie, że ten stan się pojawił? Uczestnik wyobraził sobie to, poczuł się rozluźniony w mięśniach. A ja potem mówię np.:
„Słuchaj, chciałbym ci powiedzieć parę rzeczy na temat wzmacniaczy Feldera, które są bardzo wygodne do przenoszenia, które można łatwo przenieść w dowolne miejsce i zacząć w ciągu trzech minut rozstawić i ułożyć.”
I działa? DZIAŁA!!! Możesz zacząć w dowolny sposób, zacząć mówić na dowolny temat, który jest skojarzony z jakimś stanem.

Nie potrzebujesz wiele. Gdyby ułożyć taki łańcuch stanów, które chcemy w niej wywołać:

Łańcuch stanów jakie chcemy wywołać:

1.zaciekawienie – potrzebny raz, nie zakładamy kotwicy
„Przepraszam panią bardzo, ale muszę pani coś powiedzieć. Ma pani fascynujący sposób chodzenia. Czy służyła pani w piechocie?”

2.kontakt / zaufanie – potrzebne raz
„czy zdarzyło ci się kiedyś niespodziewanie w jakiś tajemniczy sposób poczuć niesamowitą bliskość do kogoś zupełnie obcego. Wiesz jak to jest, kiedy rozmawiasz minutę albo dwie z nowo poznaną osobą i czujesz się, jakbyś znała tego kogoś od lat. Patrzysz na tą twarz i wiesz, że ją widzisz pierwszy raz a jednocześnie czujesz się dziwnie znajomo, jak gdybyście się znali od lat, jak gdyby coś między wami krążyło, jak gdybyście byli połączeni niewidzialną nicią.”

3.fascynacja – może się przydać?– kotwica !!!
4.fantazje i podniecenie seksualne, pożądanie
5.orgazm ?

Można wszystkich tych samych wzorców użyć w tym samym celu.

„Przepraszam, że pani przerywam (pauza – co on chce mi powiedzieć? – ptak mi nasrał na sukienkę?, czy że jest wampirem?), ma pani niezwykły, wręcz fantastyczny talent do dobierania sobie kolorów. Czy pani sama dobierała kolory swojego ubrania? Tak. To muszę pani powiedzieć komplement, że fantastycznie je pani dobrała?”

„Przepraszam panią bardzo, muszę pani coś powiedzieć. Jest pani tak absolutnie oszałamiająco piękna, że zaryzykowałem nawet zrobienie z siebie kompletnego głupca i ośmieszenie się na oczach ludzi i w pani oczach, żeby tylko pani to powiedzieć i mieć szansę, żeby się poznać z panią. Dzień dobry, mam na imię ____________. I jest jeszcze coś, co pani musze powiedzieć, bo mam pewną intuicję na twój temat. Wydaje mi się, że jesteś kobietą, która... (krótka pauza) ale pewnie nie chcesz tego wiedzieć. (pauza) Zresztą nie mamy dużo czasu...”





Kto z was jeździ pociągami? Fantastyczne miejsce na ćwiczenie takich rzeczy!!!
W pociągu siadasz sobie na wprost w przedziale i ona nie ma gdzie uciec ;-)
„Przepraszam bardzo, że pani przerywam, ale muszę pani coś powiedzieć....

Fantastycznym tematem tej nieprawdopodobnej, nagłej więzi są książki, które czytają. Jakąkolwiek książkę by nie czytała, to zawsze można przejść do tematu innych książek, można nawet zmyślić, byle był pretekst do mówienia o czymś.

Np.:
„Widzę, że czyta pani wprowadzenie do programowania w języku PHP. Jest to niezwykle ciekawa lektura jak na pociąg.”
„No tak.”
„Mnie się też czasami zdarza czytać różne zaskakujące książki w różnych dziwnych miejscach, ale ostatnio mi wpadła w ręce bardzo interesująca książka. Pisali tam o tym, w jaki sposób ludzie czasami się spotykają. Pisali tam, że czasami zdarza się, że człowiek spotyka kogoś i ma wrażenie, jak gdyby znał już tą osobę.”
(kiwa głową, bo każdy miał już kiedyś takie wrażenie, ona też.)
„Mnie się to zdarza bardzo rzadko ale się zdarza. I to jest niesamowite. Spotykam kogoś, widzę pierwszy raz i mam wrażenie, że coś nas zaczyna łączyć. Wiesz jak to jest, kiedy patrzysz na nową osobę, którą widzisz od paru minut, widzisz przed sobą tą twarz, słuchasz tego głosu i czujesz, jakbyście się znali od bardzo, bardzo dawna, jak gdyby coś między wami było, jak gdyby coś was łączyło, czujesz się bezpiecznie i spokojnie, pomimo, że znasz ją od paru minut. (uruchamiasz stan bezpieczeństwa, kotwiczysz na swoją twarz). To jest dokładnie tak jak wtedy (lub: i to jest podobnie jak wtedy), kiedy zaczyna się pojawiać nagła fascynacja. Czy zdarzyło ci się kiedyś poczuć się tak nagle mocno zafascynowaną i nawet nie wiesz skąd, jak i dlaczego zaczynasz czuć się coraz bardziej zafascynowana. (i znowu kojarzysz na siebie. Jak przejść dalej? Do podniecenia lub pożądania? Cytat!!!) Na przykład moja siostra Renata opowiedziała mi, że niedawno jechała pociągiem i poznała mężczyznę i patrzyła na niego, rozmawiali o czymś neutralnym i raptem złapała się na tym, że zaczyna sobie fantazjować na temat tego, jakby to było kochać się z tym mężczyzną, jakby to było, gdyby ta ręka, z obrączką, pieściła jej sutek i znajdowała wszystkie najczulsze miejsca. I próbowała się powstrzymać, ale im bardziej próbowała się powstrzymać przed wyobrażaniem sobie seksu z tym człowiekiem, który siedział przed nią, tym bardziej czuła się podniecona i tym bardziej zaczynała ją pociągać ta myśl. Wiesz jak to jest, kiedy zaczynasz odczuwać ni stąd ni zowąd narastające pożądanie i mówisz sobie wtedy: ach, pal sześć, muszę go mieć, zaraz. Sprawdźmy, która jest godzina? (kotwiczysz cały czas głosem albo gestem albo dotykiem).

Kotwiczysz cały czas albo głosem albo gestem.

A teraz chciałbym, abyście sobie poćwiczyli. Oczywiście zamiast pożądani wybierzcie sobie jakiś inny pożyteczny stan. Bo skoro już zakładacie kotwice, to jest bardzo pożyteczne narzędzie, to żebyście sobie zakotwiczyli stan, który wam się potem przyda. Są dwa pożyteczne stany. Jeden z nich to coś, co większość z was przeżywała wczoraj wieczorem, mianowicie stan odkładania na później. Już, już miałem to zrobić, ale... odłożę na później. Stan wahania. Kto z was wczoraj się wahał? To dzisiaj sobie zrobicie coś przeciwnego. Kotwicę na stan kontinuum wahanie- . Co jest na drugim końcu tego kontinuum? Zdecydowanie się. Nagłe rzucenie się do działania.

To wiesz jak to jest: idziesz sobie ulicą, późna godzina, czwarta rano, patrzysz, leży sto dolarów amerykańskich. A cholera wie, kto tego dotykał? Raczej wątpię. Co robisz? Kto z was by się wahał? Albo jak byś zareagował?

Albo np. widzisz, że kelner przynosi ci w upalny letni dzień szklankę oszronionego piwa, stawia ją dość niedbale i nagle widzisz, że ona się zaczyna pochylać i zaraz ci spadnie na kolana. Będziesz się wahać? Żeby sięgnąć ręką i ją przytrzymać? Nie. To jest przeciwieństwo tego wahania.

Gdzie jeszcze przeżywasz taki stan: bierz go? W jakich sytuacjach? Jak się coś pali. Widzisz się że coś się pali. Ja palę papierosy i kiedyś opróżniłem popielniczkę za wcześnie. Poczułem, że się coś pali. Odwracam się, patrzę, a tam już wychodzą płomienie z kosza. Nie było jeszcze zagrożenia, chyba że smrodem, ale tak popatrzyłem i automatycznie, nawet nie myśląc wstałem i podszedłem, odkręciłem kran, nalałem kubek wody i zacząłem tam wlewać. I to jest nagłe działanie. Gdzie jeszcze przeżywasz coś takiego, taki stan? Oprócz tego, że leży stówa na podłodze?

Jak cię ktoś atakuje. Atakuje mnie, ale może cholera ma rację? A może jest słabszy? A co jak mnie oskarży?

Jak jedziesz samochodem i coś ci wyskoczy na drogę. Hamujesz. Dobra. Gdzie jeszcze?

Jak chcesz się wysikać. Wychodzisz z kina, pełny pęcherz. Znajdujesz toaletę w tym monstrualnym centrum handlowym, wchodzisz do kabiny, zamykasz za sobą drzwi, i mówisz: zaraz, zaraz, czy ja na pewno tak bardzo chcę?

Ok., gdzie jeszcze przeżywasz taki stan, że bez chwili wahania sięgasz po coś? Np. chce ci się pić i masz szklankę pod ręką. Wahasz się?

Jak idziesz po wypłatę. Płacą ci w cashu? Nawet jak już nie, to idąc do bankomatu po kasę będziesz się wahał? A może niech tam jeszcze trochę poleżą?

Np. widzisz jak dziecko ciągnie za obrus na stole a stoi na nim szklanka z sokiem pomidorowym. A, może przestanie ciągnąć? Może nie będzie tak źle? Wahasz się? Wstajesz i przerywasz mu.

Jak pada deszcz i masz parasol to bez wahania go otwierasz.

0 komentarze:

Prześlij komentarz