POBIERZ CAŁE SZKOLENIE - VIDEO i PDF

piątek, 12 listopada 2010

Po czym poznać, że dziewczyna jest już gotowa, żeby wpuścić cię w swoją przestrzeń i przyjąć kontakt fizyczny / jak poderwać dziewczyne i zawładnąć jej umysłem / Lekcja 24

Po czym poznać, że dziewczyna jest już gotowa, żeby wpuścić cię w swoją przestrzeń i przyjąć kontakt fizyczny?

Bardzo wyraźnie wskaźniki – po czym poznać, że jest podniecona:
zmienia jej się rytm oddechu
zmienia jej się kolor skóry (najczęściej jest to szyja, dekolt – szczególnie widać u blondynek)
dolna warga ulega lekkiemu powiększeniu (zauważysz to jeżeli jesteś dość blisko, w odległości jej intymnej przestrzeni, jakichś 20-30 cm i mówisz coś do niej)
wyraz twarzy, taki „wygłodniały pies”
wzrok jak gdyby zogniskowany w przestrzeni, rozluźnione mięśnie twarzy
przygryzanie dolnej wargi (WYRAŹNY SYGNAŁ !!!)
jest jeden taki bardzo wyraźny, charakterystyczny sygnał, na który trzeba bardzo uważać, bo to jest ten moment, w którym możesz po prostu przysunąć się i przejść do pocałunku i ona w tym momencie jest gotowa i czeka – niektórzy z was może nie zwrócili na to uwagi, ale w momencie kiedy mówisz do niej i jesteś już bardzo blisko w jej intymnej przestrzeni, to ona zaczyna przenosić wzrok z twojego jednego oka na drugie – kto z was widział coś takiego? To jest sygnał, który oznacza, że ona w tym momencie jest otwarta i gotowa, na wpuszczenie cię w kontakt fizyczny. I to jest moment w którym możesz po prostu ją pocałować. Od tego momentu jakby przedefiniowywuje się już relacja. Odtąd już idziesz po prostu kolejny krok. W tym momencie jest pewna rzecz, którą możesz zrobić, która uruchamia bardzo atawistyczną reakcję: w tym momencie sięgasz tutaj ręką, to jest taki gest, palec tutaj, delikatnie ujmujesz tutaj, co u większości kobiet uruchamia taką totalną reakcję poddania się. Potem możesz się podpytać np.: co z rzeczy, które z tobą robię najbardziej na ciebie działa? Wiesz co, jak po prostu czuję jak mnie tak (gest) bierzesz, to czuję, że cała się roztapiam. To jest bardzo atawistyczne. Wiesz, samiec bierze za łeb i... To po prostu działa poza świadomością. Czyli przekraczasz granicę, wkraczasz w intymną przestrzeń, dalej wywołujesz stan, albo odpalasz kotwicę, czyli mówisz coś tonem, który uruchamia w niej pożądanie, i w momencie, kiedy widzisz, że zaczyna przerzucać wzrok z twojego lewego oka na prawe i z powrotem, to możesz po prostu pocałować ją i w tym momencie sięgasz ręką w ten sposób i to uruchamia po prostu poza świadomością poddanie się.



Jeden z uczestników opowiada swoją sytuację, jak wywoływał w lasce bardzo ciekawe stany (silnego pożądania, podniecenia i inne ciekawe stany), ale był wtedy przeziębiony, gardło miał przeziębione i zmieniony głos. Wie, że to się zakotwiczyło, ale czy musi się przeziębić, aby znów wywoływać w niej takie stany. Tak, chyba, że uda mu się uzyskać taki głos.

Last minute resistance (opory z ostatniej chwili)

W tym momencie mogą się ujawnić dodatkowo takie last minute resistance – opory z ostatniej chwili. Komu z was się coś takiego zdarzyło? Że już się całujesz i raptem ona mówi: wiesz nie powinniśmy, albo: to idzie zbyt szybko.

Co należy z tym zrobić? To należy rozbroić wcześniej, czyli w momencie w którym już jesteś na tym etapie przerywasz i mówisz:
„wiesz co, chyba nie powinniśmy robić tego tak szybko”
albo
„czy my na pewno powinniśmy to robić”
„czy to się nie dzieje za szybko”

Co robi coś takiego? Jak to działa na nią? Z jednej strony jest to zabieranie cukierka, z drugiej strony jest to pacing, bo tak najprawdopodobniej dokładnie odzwierciedlasz jej myśli. Skoro ty powiedziałeś to, co ona myśli, to ona nie musi już tego mówić i mówi najczęściej: powinniśmy ;-)

Tak działa uczucie zaprzeczenia – w tym momencie się wycofaj, bo pamiętajcie, że to wszystko to jest taka gra: chodź, odejdź, chodź, odejdź. Im więcej tego zrobisz, tym bardziej narasta gotowość do reakcji. Jeżeli w tym momencie się nie powstrzymasz i będziesz parł dalej, to ryzykujesz, że bardzo często uruchomi się ten opór z ostatniej chwili. Najlepiej jest to przewidzieć – a przewidzieć jest go łatwo, bo on najprawdopodobniej wystąpi. Chyba, że jest to totalnie napalona nimfomanka, albo jest zalana albo zaćpana, ale z takimi nie chcecie mieć nic do czynienia. Czyli najprawdopodobniej wystąpi. Czyli to co powiesz, to jest to wtedy pacing. W jej świadomym umyśle ona sobie pomyśli: ale fajny facet, zależy mu, i jest taki delikatny i w ogóle. Jeżeli on pomyśli w ten sposób, to jest to pacing na jej myśli, a jeżeli nie myśli – to paradoksalnie - ona zacznie ciebie przekonywać, robić za ciebie robotę i mówić: nie, nie za szybko, jest w sam raz.

Bardzo fajnym wzorcem jest zabieranie cukierka. Kto z was się pobawił tym przedwczoraj lub wczoraj:
„wiesz, bardzo fajnie nam się rozmawia, ale już nie będziemy mieli okazji.”
I jak. Jest to piorunujące: jak to, nie nie nie.

Jednemu z uczestników dziewczyna pomogła się ubrać i odprowadziła go.

Tak działa zabieranie cukierka. Tak też jest i w tym momencie. Jeżeli przerwiesz i powiesz: nie, nie powinniśmy, czy to aby za szybko, może poczekajmy – to paradoksalnie ona zacznie cię poganiać. To działa na każdym etapie bardzo fajnie, np. jako lekka prowokacja.
„Bardzo fajnie nam się rozmawia i bardzo podniecające jest to, że tak otwarcie rozmawiamy o (temat), ale chyba nie powinniśmy przekraczać pewnych granic.”

Co robisz kiedy dziewczyna ci mówi: nie, nie powinniśmy robić pewnych rzeczy.
To co wtedy robisz? Mówisz: a właśnie że powinniśmy? Czy potwierdzasz? POTWIERDZASZ!!! ZAWSZE POTWIERDZASZ!!!
Mówisz:
„Masz rację. Tak, nie powinniśmy tak szybko się posuwać do przodu. (niezamierzona wieloznaczność ;-) Masz rację, nie powinniśmy. W ogóle nie powinniśmy sobie wyobrażać, jakie byłoby to podniecające, gdybyśmy się zaczęli teraz kochać a ja nie powinienem ci wkładać ręki pod biustonosz i pieścić twoich nabrzmiałych sutków. Nie powinienem wsuwać ręki w twoje majteczki, drażnić twojej łechtaczki a potem wsuwać palca do środka, a ty nie powinnaś czuć jak ci się uginają kolana”
I mówiąc to oczywiście robisz to wszystko bo jej umysł przywołuje te wszystkie doznania.





Bardzo fajnie tu działa cytat i pewna wieloznaczność

Tutaj wam zaprezentuję unikalną technikę, którą chyba raz tylko pokazywałem do tej pory i która jest oparta nieomalże na hipnozie. Nazywamy ją palcem ET. Pamiętacie tego stworka, jak mu się świecił palec?

Stosujesz to jak już jesteś dość blisko z dziewczyną i rozmawiacie na otwarte tematy. Może być np. przed seksem. Może to być też twoja dziewczyna, bardzo to wzbogaca i urozmaica życie seksualne. Jest to technika hipnotyczna. Ja to ubrałem w taką metaforę indiańską, bo to jest taki atrakcyjny temat, szczególnie jeśli trafisz na laskę, która ma takie zainteresowania ezoteryczne, chodzi na takie targi naturalnej medycyny i w ogóle jest to wtedy taki samograj, ale w innych sytuacjach też jest interesujące.

Technika „palec ET”

„Wiesz co, czytałem ostatnio bardzo ciekawą książkę / albo byłem na interesującym szkoleniu (to jest też dobry temat, bo szkolenia coraz dziwaczniejsze się odbywają, przynajmniej tak się uważa, nie wiem co wy o tym sądzicie ;-) ja zawsze myślałem, że większość szkoleń to jest dość nudne zajęcie) na temat kultury indiańskiej i tam mówili o tym, jak indiańskie kobiety stosują hipnozę. I okazuje się, że mają taki rytuał, że starsza dziewczyna uczy młodą dziewczynę, która wchodzi w okres dojrzewania zmysłowości i doświadczania przyjemności (tu chodzi o skierowanie tematu w kierunku zmysłowości i doznawania przyjemności. Nie ma nic lepszego jak powołanie się na szkolenie lub program w telewizji). Robią to w ten sposób, że jedna z nich zamyka oczy, że ta starsza mówi do tej którą uczy ;-) :
„Zamknij oczy i się odpręż. I wyobraź sobie, przypomnij sobie najprzyjemniejsze doznanie jakiego kiedykolwiek w życiu doświadczyłaś, najintensywniejszą przyjemność jaką kiedykolwiek w życiu przeżywałaś (zgadnijcie co ona sobie wyobraża, o czym ona wtedy myśli? O sexie) i wyobraź sobie (bierzesz jej rękę, ujmujesz w ten sposób) i że cała ta przyjemność, którą we wszystkich tych momentach w życiu przeżywałaś... gromadzi się w tym palcu... i intensyfikuje... (dlaczego w tym palcu a nie w tym? Jest ogromna różnica. Bo większość kobiet, kiedy się masturbuje używa tego palca. Patrzysz na ten palec i mówisz) I cała przyjemność gromadzi się w tym palcu. Przyjemność ze wszystkich momentów, które przeżywałaś. I wyobraź sobie, jakby to było, gdybyś zaczęła odczuwać tą przyjemność w tym palcu razy dwa, razy cztery – byłaby to skondensowana przyjemność, do tego stopnia, że ten palec zacząłby się świecić z rozkoszy. Mało tego, ten palec zaczyna mieć magiczną właściwość, że każde miejsce którego dotknie zaczyna odczuwać równie intensywną i wielką przyjemność. (ona jest już w tym momencie w lekkim transie. Po czym bierzesz ten palec i mówisz:). Dotknij tutaj (dotykasz ust, wargi, ucha – ona najczęściej odczuwa seksualną przyjemność w tych miejscach, których dotyka). Mało tego – z tego palca przyjemność może przejść na palec drugiej osoby (i dotykasz - podstawiasz swój palec) i podczas gdy przechodzi na palec drugiej osoby, przechodzi jej dwa razy więcej, cztery razy więcej i palec tej drugiej osoby będzie w stanie wywołać rozkosz nie do wytrzymania w każdym miejscu, którego dotknie. (po czym dotykasz - działa piorunująco!!!)

Zafundujesz tym dziewczynie doznania nie z tej ziemi, gdzie będzie mogła przeżywać eksplozywne doznania seksualne w różnych częściach swojego ciała, nawet takich dziwnych jak nos, ucho itd. Bardzo je to podnieca ;-)

Pytaliście o literaturę. Jeden z naszych absolwentów, który się ukrywa pod pseudonimem Yebi prowadzi blog, w którym dość szczegółowo opisuje jak stosuje różne techniki i tam ostatnio zamieścił opis, jak zastosował tą technikę do namówienia swojej pruderyjnej dziewczyny na seks analny. Polecam. Opisuje dokładnie, w jaki sposób w praktyce stosuje te techniki.


Umiemy już:
przekroczyć intymną granicę – wejść w intymną przestrzeń
wycofać się
zabrać cukierka – bo chodzi o to, żeby to ona zaczęła aktywnie sięgać po ciebie ;-)

Jeden z uczestników mówi, że przekraczał granicę intymną kobiety na ulicy, pytając o drogę. Wkroczył w jej intymną przestrzeń i ona nawet tego nie zauważyła.

Trzeba ćwiczyć to przekraczanie granicy. Im szybciej to zrobisz, na im wcześniejszym etapie znajomości, tym lepiej, bo później masz jakby większą łatwość. Pamiętaj o tym, bo bez tego ryzykujesz wystąpienie takiej sytuacji, w której pewnie zdarzyło ci się nieraz już być, kiedy laska siedzi napalona, ty siedzisz napalony i boisz się wykonać ruch. Albo jest głupio. A tak to ty już jesteś oswojony z tym przekraczaniem granicy
Miej oczy otwarte i zacznij myśleć w taki sposób: jak wykorzystać to, co ci oferuje jej zachowanie, otoczenie, do tego by nawiązać rozmowę i poprowadzić w kierunku seksu. A życie jest pełne nieoczekiwanych i miłych prezentów.

Książka Kurta Vonnegutta „Kocia kołyska”

Miej oczy otwarte i zacznij myśleć w taki sposób: jak wykorzystać to, co ci oferuje jej zachowanie, otoczenie, do tego by nawiązać rozmowę i poprowadzić w kierunku seksu. A życie jest pełne nieoczekiwanych i miłych prezentów.

Np. kiedyś jechałem pociągiem, usiadłem, to była pierwsza klasa, było sporo wolnych miejsc. Obok mnie siedziała dziewczyna i czytała książkę. Taka dość atrakcyjna laseczka. Czytała książkę. Ja sobie słuchałem walkmana i tak kątem oka zacząłem zerkać na to co ona czyta, i pewnym momencie zacząłem czytać to razem z nią i wydało mi się to jakoś dziwnie znajome. Okazało się, że jest to książka Kurta Vonnegutta „Kocia kołyska”. Kto z was przeczytał? Nawet warto czasem kupić kilka egzemplarzy, tak aby jeden z nich nosić przy sobie, zaraz będziecie wiedzieć do czego ;-)

Wyłączyłem walkmana, powiedziałem:

„Przepraszam bardzo, że ci przerywam, ale czy to co czytasz to jest „Kocia kołyska” Vonnegutta?”
„Tak”
„To muszę ci powiedzieć duży komplement, bo nieczęsto się zdarza, że spotykam kogoś kto zna tą książkę. A to że czytasz tą książkę oznacza, że jesteś osobą otwartą na nowe i nieoczekiwane podróże i masz elastyczny i twórczy umysł. Tam jest w tej książce taki motyw, że wyznawca takiej religii, która jest wymyślona tam w tej książce, żyje wg. pewnych reguł. Jedną z nich jest gotowość / otwartość na nowe i nieoczekiwane podróże, których nigdy nie odmawia.”
(ona tak się popatrzyła z zainteresowaniem i uśmiechnęła)
To jest książka, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie.”
„No na mnie też.”
„I wiesz co na mnie zrobiło największe wrażenie? Że tam jest taka teoria, że ludzie są połączeni ze sobą w tzw. karrasach, czyli jeśli spotykasz kogoś na swojej drodze przypadkiem, w różnych miejscach, bez powodu, to być może oznacza, że należycie do tej samej grupy we Wszechświecie. I wiesz co mi się zdarzyło? Że to mi się potwierdziło. Że ja na różnych kontynentach wiele razy spotykałem ludzi, którzy zaczynają być ważni w moim życiu i oni wszyscy, zawsze się okazywało, że znają tą książkę i to jest ważna dla nich książka. Wiesz jak to jest, kiedy czujesz, że kiedy spotykasz kogoś i od razu czujesz, że coś cię łączy...”
Nooooooo...
„To jest dokładnie tak jak wtedy gdy... (jadę cały czas tym patternem. W pewnym momencie już zaczynamy rozmawiać o książce i o tym jak to się ludzie łączą i ja w tym momencie mówię:) I jest tutaj jeszcze jedno ciekawe zdanie. Pozwól, że je znajdę... (nachyliłem się, barkiem dotykając jej barku i zacząłem przerzucać jej książkę na jej kolanach – czyli odległość między twarzami parę centymetrów, wszedłem w jej intymną przestrzeń całkiem gładko, nawet się nie cofnęła, znalazłem ten fragment, coś tam jeszcze porozmawialiśmy i powiedziałem:) I wiesz, to jest niesamowite, to mi się przydarzyło tylko kilka razy w życiu, ale zawsze.. (ja siedziałem tak trochę bokiem, ona się odwróciła do mnie, a to jest dość niewygodne, zwłaszcza jak chcesz robić: i widzisz tą twarz przed sobą, po czym powiedziałem:) przepraszam Cię, czy masz ochotę na coś do picia, bo to fascynująca rozmowa... (akurat jechała kelnerka z wózkiem z napojami, użyłem tego jako pretekstu aby usiąść naprzeciwko, usiadłem tak trochę na brzegu, ona natychmiast się dopasowała i mówię:) I wiesz, to jest niesamowite, że spotykasz kogoś, rozmawiasz i po chwili rozmowy okazuje się, że masz wspólny temat, a po jakimś czasie patrzysz na tą twarz, słuchasz tego głosu i czujesz, że po prostu jest to ktoś, kto jest ci nawet na tyle bliski, że zaczynasz się zastanawiać, czy to nie przeznaczenie postawiło tą osobę na twojej drodze. (przeznaczenie – pamiętacie jak Lechu o tym wczoraj mówił. One tak myślą, one używają takiego sposobu myślenia. Ona przybrała wtedy ten szczególny rodzaj wzroku, po czym rozmawiamy dalej, od jednego patternu do drugiego, po czym mówię) Słuchaj, to jest nieomal tak jak z zakochaniem. Wiesz jak to jest, kiedy zaczynasz uświadamiać sobie, że się zakochujesz, patrzysz, w pewnym momencie zaczynasz widzieć tą osobę zupełnie inaczej i pojawiają się inne uczucia. Świat w ogóle zaczyna wyglądać inaczej, wszystko usuwa się na drugi plan i jesteś tylko ty i ta osoba przed tobą i uświadamiasz sobie, że zaczynasz się czuć zakochana (Co ja robiłem w tej rozmowie? Hipnotyczne polecenia, odwołuję się do jej wspomnień, które uruchamiają w niej wspomnienie i odczucie tego momentu zakochiwania się – jest różnica pomiędzy zakochiwaniem się a kochaniem kogoś – przypominają się jej wszystkie doznania i jedyne co ona może zrobić na poziomie świadomym jedyne co może zrobić, to skojarzyć to ze mną ;-) Po czym wróciłem na miejsce koło niej, i w tym kontakcie ramionami to jest zupełnie inna rozmowa ;-)

Życie i los dostarcza ci niesamowitej ilości pretekstów, a mało tego - od każdego tematu można przejść do tematów, które uruchamiają w niej potrzebny tobie stan.

Czy mówiliśmy o wykorzystywaniu wszystkiego tego, co się wokół niej dzieje do patternów?

0 komentarze:

Prześlij komentarz